czwartek, 29 lipca 2010

I co dalej.... ???!!!

Chwila ta musiała kiedyś nastąpić . W mojej pozegarowej witrynce wypełniło sie ostatnie miejsce. Kolekcja secesyjnych filizanek do herbaty , kawy , czekolady ,zyskała oto ostatniego pensjonariusza -cudowną malusieńką filiżankę do mokki . Tym samym nastapił impas , co dalej? Nie zmieści sie już nic więcej ,zeby nie wiem co ! W głowie pustka , w sercu niepokój ;-) . Wzorem nieśmiertelnej Scarlett O'Hara - "pomyślę o tym jutro"  , a ścislej rzecz biorąc jak trafi się egzemplarz niezbędny mojej kolekcji  i gdzieś będzie musiał stanąć ;-)))


Oto i rzeczony ostatni nabytek .Malusieńkie, ponad stuletnie  cudeńko , niewiele większe od naparstka , doslownie na dwa łyczki szatańskiej mokki.


Wszystko to , to egzemparze śląskiej porcelany ,według mnie najurokliwszej ze wszystkich , dziś już dosłownie na wymarciu.....




...i moja ulubienica. Herbacianka tułowicka od Schlegelmilcha , najstarsza lokatorka witrynki .
Zawsze jak biorę je do ręki podczas kolejnego czyszczenia , wzrusza mnie myśl , jak takie kruchości przetrwały dwie wojny i dożyły tak sądziwego wieku ?? ;-))))

piątek, 23 lipca 2010

Kontakt wzrokowy ;-)

Zgodnie z planowanym od dawna zamiarem nawiedziłam nasze ZOO. Generalnie - klapa ! Prawie wszystko spało wymęczone upałem i jakoś się nie kwapiło do pozowania . Nie zawiódł jednak pewniak -surykatki. Wiecznie na posterunku ! Oto historia naszej wzajemnej , aczkolwiek chwilowej  fascynacji ;-)

stoimy i wypatrujemy zagrożenia ........


nic nie wzbudza naszego zainteresowania .....


nawiązanie kontaktu wzrokowego poprzez pierwszego osobnika ....


drugi osobnik równiez nawiazuje kontakt wzrokowy.......


jednak to nic ciekawego- olać ....tylko jakieś coś rude z czarnym pudełeczkiem i długą na nim lufą.
wypatrujemy dalej.............

środa, 21 lipca 2010

Our best friend ;-)

To mój  i Kalifkowy najlepszy ostatnimi czasy przjaciel ! Jeszcze się tak nie zdarzyło ,żeby do tego stopnia podporządkować życie kabinie prysznicowej i natryskowi , ale jak tu żyć skoro dochodzi 23,00 a na termometrze 28 stopni C .....I jak długo jeszcze ???? Niech zgadnę , pewnie macie tak samo ??? ;-)))

niedziela, 18 lipca 2010

Ocean dla ochłody .....niestety w akwarium.....

Już od jakiegoś czasu coraz bardziej umacniam sie w kwestii  istnienia mojej szamańsko -ezoteryczno - wiedźmowatej natury. Wymyśliłam ,że w ramach schłodzenia atmosfery za oknem ,będzie dziś dużo o środowisku  wodnym . I co? Właśnie rozpadał się deszcz i słychać nawet burzę. .... co oczywiście przypisuję sobie ;-)))
Z okazji bywania w tzw.świecie :-) , nawiedziłam całkiem niedawno restaurację , gdzie jako niewątpliwą jej ozdobę zainstalowano akwarium oceaniczne .Przez chwilę przypomniało mi się nurkowanie na rafach , ale tylko przez chwilę ,bo nieuchronnie dobiegł mnie dźwięk używanych z zapałem sztućców i jakieś wspaniałe kulinarne zapachy, przypominając mi gdzie jestem .....
Fotografować owe cudo wolno było ,ale niestety bez flesza . Tak więc łatwo nie było , na dodatek szkło tworzy refleksy i odbicia  , a akwarium pomazane dziecięcymi -jak się domyślam -łapkami .Postanowiłam jednak powalczyć.....
Te śliczności co w środku pływały tudzież  sennie powiewały , udało mi sie poznać z nazwy . Bynajmniej nie dlatego ,że posiadam głęboką wiedzę ichtiologiczną - a dlatego ,ze ktoś mądry wywiesił obok akwarium dokladny spis jego zawartości . Zdjęcie i opisik .
Upajając sie tym widokiem mogłam w spokojności ducha trawić spożyte smakołyki .Może to i niezły pomysł.  ;-)))))

















To właśnie  mi się powspominało w związku z owymi rybkami......


czwartek, 15 lipca 2010

List gończy ;-))))

Bardzo , ale to bardzo jestem zniesmaczony . Pojechaliśmy z Pańcią  na wizytę . Ogródek owszem mieli , więc było gdzie poszaleć , nawet psa za płotem mi zorganizowali - ale szczeniak był więc sie pogadać nie dało , zero kotów do gonienia , zero kretów do płoszenia ...Czego za to mieli w nadmiarze ? KOMARÓW !!! No co za plaga ! Wciskało sie to pod futerko , do nosa i do uszu , bzyczało do zwariowania i cały wyjazd mi popsuło . W związku z tym zrobiłem focha i demonstracyjnie nie pozowałem nawet do zdjęć .W takiej atmosferze????!!!! Takiego jednego bezczela wbitego w  mój pyszczek Pańcia nawet uwieczniła na zdjęciu ! I dobrze -  jak drania jeszcze raz spotkam  ,to zakonczy swój żywot w mgnieniu oka. Nie daruję ! Poszukiwany żywy lub martwy !  Oczekuje nagroda !!!! Pozdrawiam ,Kalif ;-)



środa, 14 lipca 2010

Upojnie hortensjami odurzona.....

A tak !!!! Znalazłam takie małe zagłębie hortensjowe i jakby się dało to postawiłabym tam sobie namiocik i wśród tego cudu wspaniale pachnącego pomieszkała trochę. Doprawdy jak dla mnie zjawisko niebywałe , a ja kwiatowy wariat - latem od hortensji , piwonii , maków i anemonów uwolnić sie nie potrafię . Kupuje toto naręczami na placu i taszczę do domu .Prawda ,że są cudowne ????



czwartek, 8 lipca 2010

...i częśc ostatnia 3 - Latająco

Dziś ostatnia część mojego latajacego tryptyku. Samolociki  współczesne. Jakoś sąsiadów Niemców mało darzę sympatią , ale zaprezentowany przez nich samolot zrobił na mnie największe wrażenie. Nie wiem co to za dziwadło , ale jak nic kojarzy mi się z ....katamaranem ;-) ...no i prezentował się cudnie ....

W bocznej zakładce ze zdjęciami , pod nazwą LATAJĄCO wszystkie  110 zdjęć z Pikniku Lotniczego.