sobota, 27 lutego 2010

Ostatnie jabłuszko ;-(

Konczy się luty. Wszystkie moje Bożonarodzeniowe dekoracje  trzymam w zasadzie do końca stycznia, ale w tym roku było troszkę dłuzej , leżał śnieżek , było zimowo , toteż zachcialo mi sie atmosferkę przedłużyć....Spakowałam więc już na początku lutego cały ten majdan / a zajmuje to bez mała cały dzień /  czyli porcelanowe miasteczko , pojemniki ciasteczkowe , lampiony , pozytywki , bombki i inne cuda -pozostało tylko jedno urządzonko ;-) ! Nazywa się to z niemiecka apfel-coś -tam ,a nazwa wymyślona przeze mnie na wlasny użytek to JABŁECZKOWNIK . To coś , to porcelanowy kominek , z przykrywą w kształcie kopuły , kryjący wewnątrz  miseczkę z rączka  , w której umieszcza się jabłko z wydrążonym środkiem , napełnione cynamonowym cukrem. Umieszczony w kominku tee light podgrzewa to jabłuszko przez ok 4 godziny , jabłuszko mięknie ,praży sie , przesyca smakiem i wonią cynamonu i w końcu gotowe jest do spożycia. Cały ten proceder krótki nie jest , ale powiem ,że warto poczekać ! Smak cudowny , niezapomniany ,delicje nad delicjami ! Tak więc nastąpił dzis ten dzień , jabłeczkownik trafił z powrotem do swojego pudła i powędrował  na blisko rok na stryszek ;-(((( Na cudowny smak i aromat przyjdzie poczekać długo... Ten mój porcelanowy kram to nie byle co ,bo Villeroy Boch . Kocham wyroby tej wytwórni i od dawna kolekcjonuję .Popiszę kiedyś o tym bo to wspaniały temat , a w kolekcji mam nawet egzemplarze z XIX w. Wiekszość tej bożonarodzeniowej / jak i wielkanocnej/ porcelany trafiła do mnie dzięki uprzejmości znajomej z Luxemburga / pozdrawiam Joluś !!!/  , bo u nas dostępne sa tylko fragmenty kolekcji.  Wielkanocnymi cudami pochwale sie w odpowiednim czasie , a  pod spodem kilka fragmentów , które juz odpoczywają na stryszku......




Wszystkie te duże elementy to lampiony .Jednorazowy wkład to ok 20 tee light 'ów



To jeden z moich ulubionych lampionów.Pociąg z Mikolajem i cyrkowymi zwierzatkami.


2 komentarze:

W drodze... pisze...

Piękne cudeńka :) A takie jabłeczkowniki też mam ale bardziej zgrzebne, prościutkie z niewyemaliowanej gliny :) Dziś właśnie patrzyłam na mój główny stroik, który wciąż stoi. A może by go już poskładać i schować, a przy okazji zabrać się za mycie okien...
Pozdrowienia ciepłe z nutką szampana w tle ;)

Emocja pisze...

myslalam,ze to taka drobna drobnostka:),a to cudenko w sumie nie jest takie male,bo jablko sie tam miesci...
cala kolekcja sliczna,ale pakowania tez sporo:)))