Zdumiona swoim nagłym ocknięciem się ,a jestem już trzecią dobę na atomowym kopie , jak powiedziało moje dziecko / stary chłop / rzuciłam się dziś między innymi do przywracania świetności jednej z moich domowych lamp.. I dobra ! Najwyższy czas wrócić w stare , sprawdzone ramy ,które to jasno pokazywały ,że czym więcej zajęc ,tym lepiej . To ,że zachciało mi się coś chcieć ,wprowadzilo kolejne zmiano-mutacje w moim domu i jak wczesniej napisalam , padło na lampę Galle , a dokładniej na jej replikę. Tak drogiego przedmiotu , jakim jest oryginał jakiegokolwiek wyrobu imć pana Emila ,nie odważyłabym się posiadać , nie mówiąc juz o tym ,że jego cena byłaby horrendalnie wielka i jak dla mnie nie do przyjęcia. Nie zmienia to wcale faktu , że wyrobami Galle od dawna jestem zauroczona i w nich zakochana. Oczywiście jak łatwo sie domyśleć genialny twórca -Emil Galle ,to kolejny z przedstawicieli mojego ukochanego nurtu secesyjnego czy jak kto woli Art Novueau albo z niemiecka Jugendstihl.
Nie będę robiła tu o nim wykladu , bo wystarczy wklepać nazwisko w neta i juz wszystko bedzie jasne. Powiem tylko ,że projektował i wykonywał w swojej hucie koło Nancy szkła zdobione reliefową dekoracją uzyskiwaną dzieki trawieniu kwasem lub szlifowaniu , a wszystko to na szkle wielowarstwowym ,często w połączeniu z metalową inkrustacją. Wzory wytwarzanych przedmiotów - najczęściej były to wazy , flakony , wazony , klosze do lamp - naśladowały w swoim kształcie rosliny , ich łodygi , liscie czy kielichy kwiatowe. Takie też było na nich zdobienie.Galle był również botanikiem , stąd być może ta łatwość poruszania sie w temacie. Dziś , ceny takich przedmiotów kształtują się od kilku do kilkudzisięciu tysiecy , w zależności od wielkości wyrobu , jego kunsztu wykonania , oryginalności , niepowtarzalności ....
Bardzo staranne repliki Galle , wykonane dość precyzyjnie można kupić dziś w Czechach , a ich ceny zaczynają się w przeliczeniu juz od kilkuset złotych .Czesi od dawna znani są z wyrobu pieknych szkieł , wiec to nie dziwi.Jestem szczęśliwą posiadaczką właśnie takiej cudownej repliki lampy .Moja jest elektryczna , oryginał był lampą naftową .Aby szkło warstwowe i reliefowane pięknie sie prezentowało i ukazywało swoją fakturę , potrzebne jest częste jego czyszczenie / no znów bez jakiejś wielkiej przesady / . Obcowanie z lampą , spowodowało ,że zechciałam uczynić tu mały wspomineczek o panu Galle , znalazłam też zdjęcia z ostatniej bytności w Muzeum Narodowym , które posiada w swojej kolekcji kilkanaście egzemplarzy jego prac . Nie są może tej największej urody , ale nawet i bez tego są przepiękne .Mnie zaczarowały na zawsze !
Jakby co, to w Śląskim Domu Aukcyjnym wystawiony jest wazon wielgachny za jedyne 25000PLN ;-)))
http://www.artinfo.pl/?pid=catalogs&sp=auction&id=847&id2=123490&lng=1
lub REMPEX poleca małe wprawdzie , ale taniutkie za 6500 - 8000 PLN
http://www.rempex.com.pl/?nodeid=65&_aph_glowna_tresc_cat_id=44&_aph_glowna_tresc_offset=136
Przedmioty z ekspozycji Muzeum Narodowego
....no i moja lampeczka ......
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz