Krakusy będa wiedziały - odcinek z Politechniki Krakowskiej w rejon Parku Wodnego , nie Krakusom podaję odległość - ok .3 km - ZALICZYŁAM WŁASNIE W CZASIE 3 / TAK ,TRZECH / GODZIN !!!!! .....co normalnie odbywa sie w 10 - 15 minut .....W mojej 15 letniej karierze kierowcy / kierowczyni , kierownicy czy kierowniczki / jeszcze w czymś takim nie uczestniczyłam . Miasto sparaliżowane TOTALNIE , absolutny bezruch . Jazda , jeśli mozna użyć takiego słowa , na jedynce , wszystkie możliwe nawiewy i odmrażania włączone i.... na wskaźniku zużycia paliwa , nie moje normalne miejskie 9 L / 100 tylko ....30 L / 100. Chyba jak helikopter.... ;-))))
To teraz zasiadam przed kominkiem i RELAX ;-))))))
Ponizej zdjęcie z monitoringu miejskiego na Al.29-go listopada - mojej drodze przez mękę
środa, 1 grudnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
A podobno "wszedzie dobrze gdzie nas nie ma". Czyba dzisiaj ciesze sie, ze jestem tutaj...;) Milego relaksu zycze :)
Prześlij komentarz