Na" flaszkowych" półeczkach rozsiedli się porcelanowi - slodkie to towarzystwo reprezentuje Rosenthala i inne manufaktury . Zasiliło ich ostatnio dwóch nowych członków i chyba stanowią najliczniejsza grupę ...
Kolejna grupa - też porcelanowi , ale to już arystokracja całą gębą. Przedstawiana już kiedyś Wielka Piątka Ślązaków - ponad stuletni starcy , dziś już praktycznie coraz rzadsze eksponaty kolekcjonerskie , dalej rodzynek - mocno współczesny, ale za to od Swarovskiego i z certfikatem - anioł diabelnie zarozumiały ;-))))
I zamykają tę grupę dwa biskwity / nieszkliwiona satynowa porcelana /- frywolny Villeroy ze złotymi skrzydełkami oraz stareńki anioł z problemami z cerą i utrąconym skrzydełkiem ;-)) - mój ulubieniec .
O "sykstyńskich " wprawdzie już pisałam , bo podwieszeni byli pod putta , ale że się grupa powiększyła to się wyalienowali i utworzyli swój własny klan.
Tak oto dobiegła końca ekskursja po moim Aniołowie .Myślałby kto ,że majac tak mocną i liczebną grupę przedstawicieli ...płci anielskiej stróżującej nie tykają się mnie żadne niepowodzenia , byłby w wielkim błędzie.... Oświadczam zatem ,że wraz z rozpoczetym Nowym Rokiem cała ta czereda zostanie ostro zagoniona do roboty - najwyższy czas !!!!!
1 komentarz:
po raz kolejny napisze,jestes niesamowita!!! te Twoje kolekcje to cuda same!!!
moja corka ma podobne aniolki szt 2 z tej pierwszej puleczki:)
a gdzie Ty to wszystko chowasz??? tyle drobnostek:)
Prześlij komentarz