środa, 26 maja 2010
Wśród zapachu wawrzynu...
Post miał być dokonany wczoraj , prawie na żywo , ale wrażenia jakie mnie dopadły juz mi nie pozwoliły zająć się czymś wymagajacym pracy ;-) .
Odwiedziła Krakusowo Małgosia Matyjaszczyk , nie tylko autorka świetnego bloga o Toskanii , ale i autorka ksiażek o niej. W Trattoria di Cesare odbyło się pierwsze autorskie spotkanie przy lampce wina i czym co tam sobie człowiek zamówił / ja- pierożki z ricottą i suszonymi pomidorami , mniammm /.
Sporo osób , wspaniała atmosfera , ciekawe opowieści , a wszystko to wśród cudownie pachnacych liści wawrzynu rozsypanych na stołach. Podobno poprzedniego dnia rosły sobie jeszcze na toskańskim drzewku ;-). Małgosia z wdziękiem i cierpliwościa podpisywała swoje ksiażki / "Mój pierwszy rok w Toskanii " oraz "Toskania dzien po dniu " / , i równiez ja stałam sie posiadaczką miłej dedykacji.
W całym tym ferworze wybierania sie na owe spotkanie nie zabrałam najważniejszego instrumentu , a mianowicie Nikonka. Żal mój był nie utulony i posiłkować musiałam się komórką / łeeeee /. Kilka pamiątkowych zdjęć jednak powstało , choć nie w odpowiadajacej mi jakości .
Zasiała mi sie w głowie ta Toskania , bo tam moje nogi jeszcze nie dotarły , póki co pochałaniam książki i snuję marzenia w głowie.Od czegoś trzeba zacząć.......
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz