Jakoś tak ubogo w tym czerwcu było z moimi postami , ale może się poprawię . Plany wakacyjne póki co odsunięte na jesień , ale coś zaczyna się po mału dziać. ....
Dział się mianowicie w ostatni weekend coroczny Krakowski Piknik Lotniczy . Mam tę przyjemność czy też nieprzyjemność mieszkać nad obszarem lotniczych pokazów . Przyjemność - bo widoki zachwycające , nieprzyjemność - bo rumor wyczerpujacy nerwy ! ....A ! Jest jeszcze jedna przyjemność - pofocić się dało i to sporoooooo ;-))))
Dwa dni latali jak szaleni . Aparat został ustawiony na sekwencje zdjęć , więc ponad 600 tego sie zrobiło . Oczywiście potem praca godna Kopciuszka ,żeby to poprzebierać i stopniało do 110 ;-))) , ale i tak wystarczy.
Najbardziej zachwyciły mnie retro aeroplany - i jak mnie Młody poinstruował ,takie co to w I wojnie brały udział. Przerobiłam je klimatycznie ,zgodnie z ówczesną zdjęciową wizurą i tak się prezentują , jak poniżej widać .
Dziś część pierwsza latających cudów , a tak mnie zachwyciły ,że nastąpią jeszcze druga i trzecia.....
.....i jeszcze jeden , trochę młodszy od pozostałych.....
4 komentarze:
Takim klimatycznym aeroplanem to ja bym chętnie polatała, a nie jakimś tam "Ryanairem"...;)
stare ale jare..i to dosłownie, bo im sie kopci z ogonów:)
Rewelacja po prostu!! Ożywiona historia :) W Krakowie będziemy przez chwilkę w piątek po południu, w sobotę rano wylatujemy z Balic :)
o rany...ale robia wrazenie...swietnie je przerobilas,kolorystyka oddala caly klimat,czuc(widac),ze to stare samoloty...wow!
Prześlij komentarz