Nie wiem skąd takie powiedzenie , bo za barszcz u "mojej Pani " płacę wcale nie mało , wręcz słono - chociaż barszcz słony nie jest . Jest genialnie przepyszny i zawsze kupujemy dodatkową flaszkę na rozpitkę ;-) ,bo inaczej ta właściwa na zupę-barszcz nie dotarłaby do domu .Najczęściej rozpijamy z Młodym już w samochodzie , stojąc na światłach - oczywiście z gwinta i dodam ,ze nie raz i nie dwa wzbudzało to zaineresowanie współoczekujących na zielone swiatło. Nie dziwię sie - mogło wygladać myląco ;-)))).
Odbiegłam jednak od tematu , tanie jak barszcz są....tulipany. Właściwie powinno sie teraz mówić : tanie jak ....tulipany . Sprzedają je różne babcie ,pewnie ze swoich ogródeczków , a wysyp jest tak ogromny ,że cena za pęczek 10 szt wynosi ...3 zł . Mnogość wzorów , gatunków , kolorów jest oszałamiająca ....
Wszędzie wiec w wazonach stoja tulipany , rózowe ,żółte, czerwone , pasiaste i szafirki jeszcze - takie malutkie niebieskie , no szafirowe właśnie....
Szkoda tylko ,że sezon na nie taki krótki.....
1 komentarz:
Colores intensos, olores y Suaves. La primavera Llena de Vida.
Saludos.
Prześlij komentarz