środa, 4 stycznia 2012

Romeo z Otmuchowa

Tak się złożyło ze 1 stycznia  zastał mnie na wycieczce w Otmuchowie . W tym niewielkim miasteczku na Dolnym Śląsku znajduje się wspaniały XIII wieczny zamek , a jak zamek to i wieża .... .Nie o przeszłości tego miejsca zamierzam jednak dziś napisać , ale o tym co wydarzyło się tam 31.12.2011 . Historia wielce romantyczna, aż  dziw ,że wpasowana w XXI wiek .
Oczywiście w taki dzień jak Nowy Rok wszelkie przybytki nie są udostępnione do zwiedzania , w  związku z tym  oczywistym było , że widok z wieży otmuchowskiego zamku nie dany będzie do oglądnięcia moim oczom .... Ale raptem znikąd .....pojawiła się wielce rezolutna Pani z młodzieńcem, którzy to posiadając klucz do otmuchowskiej wieży zgodzili się zabrać nas na górę . Po co tam szli ? Ano właśnie ..... W sylwestra o 24 na szczycie wieży młodzieniec oświadczył się swojej wybrance !!!! Był PRAWDZIWY szampan , serce z róż ,świece  i oczywiście pierścionek a dodatkowo jako bonus ..... setki sztucznych  ogni  sylwestrowych . Po drodze na szczyt chłopak  wszystko nam opowiedział - o tym jak powstał pomysł , jak wynajął na ten cel ową wieżę , jak przetransportował odpowiednie gadżety  do góry i jak to dziewczyna z zawiązanymi oczami została wprowadzona na wieżę . Wcale niełatwa organizacja tego przedsięwziecia sowicie się opłaciła , zaręczynowy pierścionek ZOSTAŁ PRZYJĘTY  , a narzeczona jeszczcze 1 stycznia pozostawała w szoku . Wtedy , kiedy się spotkaliśmy udawali się na górę aby posprzątać cały "bałagan" .
Pozdrawiam otmuchowskiego Romea - Damiana i jego wielce sympatyczną przyszłą ciocię - Panią Teresę / narzeczona to jej siostrzenica / . Życzę wiele szczęścia w tak rozpoczetym roku i już na zawsze....
A tak na marginesie  - widok z wieży zatrzymujący dech w piersiach . O północy w Sylwestra musiał być po prostu bajeczny !!!



4 komentarze:

Życie Numer Dwa. pisze...

Jo, rzeczywiscie fajna historia. Oboje beda to wspominac i opowiadac dzieciom, wnukom ... Byc moze nastepne pokolenie przejmie tradycje? :) Piekne zdjecia, Jo, zazdroszcze Ci tej wycieczki, ja wyjechalam z Polski jako mloziutka dziewczyna i wiele w niej nie zwiedzilam...Moze kiedys uda mi sie zabrac dzieci i polaczyc odwiedzanie krewnych z odwiedzaniem cudownch polskich zakatkow :)
Pisz wiecej :) Buzka

Życie Numer Dwa. pisze...

Jo, wiesz tutaj jest takie powiedzenie, ze "trawa jest zawsze bardziej zielona po drugiej stronie"... Ty wzdychasz do tych angielskich wystawek a ja do tych polskich hi hi hi zamienmy sie na tydzien! ja wprawdzie jestem z Wroclawia, ale kocham Krakow rowniez, a Ciebie zapraszam do hrabstwa Yorkshire :)

Emocja pisze...

niesamowie...to jeszcze tacy faceci istnieja????:)
a widok przepiekny!

Beatta pisze...

Piekna historia...Oby szczesliwie trwala :)
Polska jest piekna :)