wtorek, 29 listopada 2011

Kolorowe szybki

Nie wiem jaka tam u Was pogoda , bo wszyscy dookoła narzekają , ale u mnie dziś ślicznie było....Po smogu jaki nas ostatnio otaczał , po tej szarówce i mgle dziś  obudziło mnie wielkie słoneczko . Na marginesie norma zanieczyszczenia przekroczyła dopuszczalną o 600% / tak - sześćset / , bo te 200% przekroczone  na codzień  to właściwie ...norma . Wracając do słoneczka.....Ja to jakaś dziwna jestem bo słoneczko owszem uwielbiam ale ....tylko na wolnym powietrzu . W domu muszę mieć lekki półmrok , rolety , gobelinowe zasłony , ciemne woalowe firanki ......Jak się więc łatwo domyśleć ta porażająca jasność nie do końca mi sie spodobała. Pamięć  moja przywołała ostatnio podziwiane w Portugalii witraże . Gotyckie kościoły są ich pełne , światło cudownie przesącza się przez kolorowe szybki , rzuca tęczowe refleksy , rozprasza  wszędzie panujący półmrok . Wszystko pięknie , tylko zrobić dobre zdjęcia witrażowych szybek / bo w końcu pod swiatło / łatwo nie jest .... Ciągle uczę się tej sztuki i jeszcze do końca mi nie wychodzi , ale jestem na dobrym tropie i dokonuję postępów .











Brak komentarzy: