sobota, 6 marca 2010

Po imprezie....hiacyntowej

Nie ma ! Koniec! Przekwitły.....W domku ciepło ,więc szybko poszło , trzy tygodnie....Sprzątałam je dzisiaj i kilka  kwiatków spadło na pokrywę laptopa  , tak mnie efekt tych upadków zainspirował , że polecialam pędem po aparat ;-))))






5 komentarzy:

Emocja pisze...

U CIEBIE TO DOPIERO CUDNE ZDJECIA!!!!

Jolu,napisalam na nowego maila do Ciebie, nie wiem czy sprawdzasz:)

Jo. pisze...

Edytko , odpisałam ...że dziś odpiszę szczególowo , bo to temat ważny i niełatwy niestety Jo.

Fatma pisze...

Śliczne te Twoje hiacynty...
A ja mam ciekawostkę związaną z hiacytami.
W Sudanie białe hiacynty zarastają cały nurt rzeczny do tego stopnia, że blokują żeglugę na Nilu. Stosuje się środki chwastobójcze, aby umożliwić komunikację rzeczną. Żyzne namuły nilowe tworzą się m.in. dzięki gnijącym hiacyntom zarastajacym bagna Sudanu.

Jo. pisze...

Ale to musi pieknie wyglądać Fatmo ....taka rozkwiecona rzeka , proponuję temat na posta ;-)))

W drodze... pisze...

A ja widzę tu stado hasających przed wiosennie rozgwiazd :D Super pomysł - tematu czekoladowego będę unikać, nie bez przyczyny ;)